Grudzień. Od trzech lat, ów miesiąc to druga wiosna. Rośliny zaczynają drugą wegetację. Mniszek lekarski i stokrotki kwitną. Na drzewach pojawiają się pąki. Mnie dzisiaj zainteresował bluszczyk kurdybanek i gwiazdnica pospolita.Obie rośliny spokojnie można jeść cały rok. Najbardziej soczyste są wiosną. Gwiazdnicę jemy w całości: liście, kwiaty i łodygi. Genialnie smakuje z rybą z puszki czy w sałatce z pomidorem, rzodkiewką. Ma lekko orzechowy smak. Bliżej słodkiego smaku niż gorzkiego czy cierpkiego. Wiosenny kurdybanek także jemy w całości. Niestety latem i zimą łodyżki są twarde ze względu na dużą zawartość celulozy. Po prostu są łykowate/ zdrewniałe. Dlatego skupiłam się na liściach.Dzisiejszą kulinarną przygodę zaczniemy od zagniecenia ciasta na podpłomyki. Mąka, woda, szczypta soli. Mnie troszkę liści gwiazdnicy wpadło do ciasta. Nie przejęłam się. Będzie smaczniej.
Zagniecione ciasto, odstawiamy na kilka minut, niech napęcznieje. Potem formujemy placki i pieczemy. Każdy z Was ów przepis zna :) a i nie raz jadł. Czy myjecie menażkę po cieście ? Jeśli tak, to nie róbcie tego ! Do brudnej menażki wlewamy trochę wody. Obmywamy ścianki menażki z ciasta ( by podczas gotowania mąka się nie spaliła), dodajemy łyżkę smalcu ( masła ) i podgrzewamy całość, aż smalec nam się rozpuści.
Podpłomyki nam się pieką. Smalec rozpuścił. Mąka ładnie się rozprowadziła. Pamiętajmy, aby ogień nie był za mocny. Najlepszy jest żar.
Dodajemy gwiazdnicę i kurdybanek. Z natury jestem leniwa, więc nie pokroiłam roślin. Wy możecie. Dzięki mące i tłuszczowi, rośliny bardzo szybko zmiękną, a zupa zgęstnieje. Próbujemy. Czuć wyraźnie kurdybanek. Zupka jest mdła. Dlatego dosalam. O wiele lepiej ! Dla podrasowania smaku dodaję szczyptę cukru.
I tym sposobem powstała gęsta zupka :) Idealna do podpłomyków. Jak macie w plecakach pieprz, lub dostęp do rdestu ostrogorzkiego śmiało doprawcie potrawę :)
Ważne by przy gotowaniu nie było ostrego ognia. Liście to nie korzenie. Nie trzeba długo i mocno ich gotować. Dzięki temu większość substancji odżywczych zachowacie, a i smak będzie o niebo lepszy.
Zostało coś jeszcze, bo jestem głodny? :)
OdpowiedzUsuńNie :) za dobre było, żeby zostało :) Ale ugotuję jak zawitasz :) :)
Usuńprosze o więcej takich przepisów!
OdpowiedzUsuń:) będzie więcej :) tylko jeszcze troszkę powalczę z zapaleniem śliniawki podżuchwowej :)
UsuńU mnie gwiazdnica ma swoją wiosnę w grudniu w wielu niechcianych przeze mnie miejscach.Pewnie była wysiana w kompoście , którym podsypywałam grządki.Mam w związku z tym pytanie jak skutecznie się jej pozbyć.Nie przejem tego co wyrosło na pewno.Kwitnie sobie na całego na przykład w truskawkach.
OdpowiedzUsuńNie mam zielonego pojęcia jak pozbyć się gwiazdnicy. Ja ją pielę, suszę lub na bieżąco zjadam :) Zachęcam do wysłania zapytania do Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach :) Powinni pomóc :) Pozdrawiam !
UsuńO,dziękuję za podpowiedź.Nigdy nie korzystałam z takiej pomocy.
UsuńZaniedbałam jesienne porządki.Tak wyszło niestety i teraz mam łąki gwiazdnicowe.Jeżeli kwitnie sobie w najlepsze to pewnie przy tej nietypowej aurze jeszcze zawiąże nasiona.To dopiero będzie problem.
gdzieś czytałam że gwiazdnica jest pozyteczna dla roślin wśrod których rośnie, Jej korzenie nie są głębokie, a przez to że rośnie przy samej ziemi zatrzymuje wodę w glebie podczas upałów...
OdpowiedzUsuń